Game Development 2005 w Nowym Sączu

Uff, uff wlasnie wlazlem do domu. 7,5h jazdy...

Ktos byl?

Widzialem i slyszalem przedstawiciela "Burzuazji", ktory probowal do siebie przekonac City Interactive;) Ktos poza tym?

Jutro postaram sie napisac jakas relacje, powrzucac foty i - jezeli Marek Tyminski z City sie zgodzi - wrzuce jego "wyklad" na temat procesu podpisywania umowy developera z wydawca. Swietnie opowiadal, duze zainteresowanie ludzi. Chyba najlepiej wypadl wsrod polakow.

Wprost przeciwnie bylo z New Desert. Zalosc, tylko sie powiesic. Pogadanka na temat "tworzenia mmorpg bez funduszy z zewnatrz" zamiast byc pozytywna wizja pt. "mozna!", stala sie sesja terapeutyczna dla Dawida Makowskiego i kolegi Rafaela pt. "jak nie chcecie byc tak sfrustrowani jak my to nie bierzcie sie za projekty, ktore was przerastaja".

Dobrze, ze pozniej byla dyskusja panelowa z chlopakami ze Stanow. Ci potrafili zabawic towarzystwo:) Fatman zarzadzal.!

Swietna impreza, szkoda, ze tak daleko od centrum polski.

Do jutra, ide spac.

buu, a ja myslalem, ze to game dev. bylo gdzies w LA i juz sie wkurzalem, ze kolega sobie dupsko po swiecie wozi a ja siedzew polszy ;)

shoot, az tak zle z New Desert?

LA przyjechalo do sacza: http://gd.wsb-nlu.edu.pl/noty.html

I tak, New Desert zaprezentowalo sie tragicznie.

Jestem pewien, ze po ich monotonnej, nudnej i przygnebiajacej przemowie znajdzie sie ktos, kto sie do nich zglosi - Caritas.

ok, ale gdzie wcielo post piotra mlynarza? :)

Walnal frache i ze wstydem zatarl za soba slady ;)

naughty little boy ;)

I tak, New Desert zaprezentowalo sie tragicznie.

 

Jestem pewien, ze po ich monotonnej, nudnej i przygnebiajacej przemowie znajdzie sie ktos, kto sie do nich zglosi - Caritas.

Zaprezentowaliśmy sie tragicznie - zjadł nas stres - czego oczekiwać - wszystko co mieliśmy bylo w wersjach beta - do konca nie wiedzieliśmy czy pokazać

I faktycznie zglosił się do nas Caritas! znaczy nie Caritas - tylko sam Gordon Walton zainteresowany naszym projektem

tragiczna papka ktora wyglosiłem przeraziła nawet mnie - stremowany zaczałem coś bełkotać do tego nie myśląc o tym co mówie tylko o kilku dziurach w filmie ;)

Fatman za to wymiatał !

Generalnie udane spotkanie jak zapomnieć "efekt tremy" :D